Czy gatunek muzyki, którego słuchamy, może w ogóle wpływać na nastrój i charakter człowieka? Jeśli chodzi o nastrój, to przynajmniej częściowo tak. Niektórzy będąc smutni, włączają playlistę z takowymi piosenkami, żeby jeszcze bardziej się pogrążyć. A będąc we wspaniałym humorze, zwykle szukamy utworów radosnych, skocznych, bez nuty melancholii i raczej unikamy tych o dołującym brzmieniu.
Specjalnie do tego posta zrobiłam ankietę z kilkoma pytaniami dotyczącymi najchętniej słuchanego gatunku muzyki i charakteru/temperamentu. Jeśli jesteś ciekawa/y, co z tej ankiety wynikło, to zapraszam do czytania dalej ☺
W badaniu wzięło udział tylko i aż siedem osób. Ale zawsze to lepiej, niż nikt.
"Większa połowa" z Was uważa, że po przesłuchaniu piosenek swojego idola czuje się lepiej, niż przed zrobieniem tego. Pozostała część nie potrafiła określić swojego nastroju. To raczej zrozumiałe, ponieważ gdy słuchamy muzyki na co dzień, to nie zawsze robimy to w celu poprawienia sobie samopoczucia, lecz żeby "zabić nudę".
Czas przejść do omówienia nastrojów względem muzyki. Większość z Was wybiera odreagowanie złości właśnie poprzez słuchanie muzyki oraz preferuje w tej sytuacji różne gatunkowo utwory. Podobnie jest w przypadku bycia smutnym czy wesołym.
Ostatnie trzy pytania w ankiecie dotyczyły opinii. Pierwsze dotyczyło relacji osób o odmiennych gustach muzycznych. Jak można zobaczyć poniżej, większość odpowiadających uznała, że takie osoby z łatwością mogą nawiązać nić porozumienia (skala: 1 - nie mogą się w ogóle dogadać, 5 - nie ma z tym żadnego problemu).
Drugie pytanie z tej kategorii traktowało o stwierdzeniu, że osoby głupie słuchają tylko popu, a inteligentne wolą muzykę klasyczną. Osoby biorące udział w ankiecie miały wskazać, czy ich zdaniem ta opinia jest prawdziwa. Respondenci odpowiedzieli niemal jednogłośnie, że to gówno prawda (skala: 1 - absolutnie nie, 5 - w pełni się z tym zgadzam).
Tylko jedna osoba się wyłamała i uznała, że popiera takie przekonanie. Nie wiem tylko, czy zaznaczyła tak przez przypadek, czy rzeczywiście ma tak niepopularny pogląd, ale tego już nie będę kwestionować. Tym bardziej, że ankieta była anonimowa, więc nie mogę wskazać tej osoby z imienia i nazwiska (nie byłam to ja, żeby nie było niedomówień).
Ostatnie pytanie jest powiązane z poprzednim, ponieważ ankietowani mieli zaznaczyć, czy i w jakim stopniu uważają się za osoby inteligentne. Większość z nich stwierdziła, że może siebie takimi nazwać (skala: 1 - absolutnie nie, mam 1,5 IQ, 5 - oczywiście, że tak).
Na koniec zostawiam kwestię powiązania słuchanych gatunków muzycznych i bycia intro-, ambi- czy ekstrawertykiem. Poniżej są wyniki odpowiedzi na te pytania. Wnioski wyciągnijcie sami 😉
Tego wpisu nie należy traktować jako pracę naukową ze względu na bardzo małą liczbę ankietowanych oraz luźny, nienaukowy styl tekstu. Chyba, że ktoś chce się zainspirować, to nie widzę problemu. Tylko byłoby fajnie, gdyby zainteresowane osoby dały mi wcześniej znać, żeby nie było kradzieży własności intelektualnej, czy czegoś tam.
Do następnego wpisu! Podpowiem, że będzie powiązany z cyfrą 3 oraz innym określeniem na zespół lub drużynę (myślę, że głównie nieco młodsi ode mnie czytelnicy pewnie już zgadli, o czym to będzie).
Komentarze
Prześlij komentarz