SETNY POST NA BLOGU... i co dalej? - statystyki, podsumowanie i kilka pytań do Was

Jak widzicie po tytule, zawartość, którą teraz czytacie, jest już setnym postem na blogu. Nie wiem dokładnie, którego dnia go opublikuję, ale w momencie, gdy to piszę, jest 21 stycznia 2024. Od założenia bloga minęły już blisko cztery lata, bo pierwszy wpis dodałam dokładnie 8 kwietnia 2020. Zatem od tego dnia do chwili obecnej minęły już 1383 dni. Statystycznie to oznacza, że średnio co blisko dwa tygodnie udostępniałam nowy artykuł.

Z okazji tej jubileuszowej liczby przygotowałam garść analiz i statystyk odnośnie strony, na której teraz jesteście. Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam do dalszej części wpisu.

Nie licząc tego posta, nietrudno się domyślić, że łącznie do tej pory dodałam łącznie 99 wpisów, w tym:

  • 23 recenzje albumów
  • 5 postów o artystach
  • 22 posty z serii Muzycznych pojęć słowniczek
  • 11 postów z serii Magazyn Kwestia Dźwięku*
  • 2 posty z jak dotąd najnowszej serii Analiza tekstu
  • 36 innych postów, m.in. podsumowania roku czy oceny piosenek na Eurowizję.
*przy okazji mogę podzielić się moją wpadką z numeracją postów z tej serii, bo licząc poszczególne wpisy ze wszystkich serii odkryłam, że po szóstym odcinku MKD był od razu ósmy, nie było siódmego i nie zauważyłam tego wcześniej. Teraz numeracja jest już prawidłowa 😊

Z każdej wymienionej kategorii, oto najpopularniejsze wpisy (stan na 23 stycznia):
Generalnie można po tym wywnioskować, że największą klikalnością cieszą się posty nieprzypisane do żadnej serii, recenzje albumów, artykuły konkretnie o danym artyście oraz najnowszy cykl z analizami tekstów piosenek. 

Z racji, że cykl słowniczkowy jest już zakończony, to tu mam pytanie co do MKD - skoro posty z tej serii na tę chwilę mają nie więcej niż 10 przeczytań, to czy jest jeszcze sens ją kontynuować? Wprawdzie w najnowszym odcinku w pierwszym zdaniu napisałam te słowa:
Witam Was w pierwszym, i mam nadzieję, że nie ostatnim odcinku Magazynu Kwestia Dźwięku w 2024 roku!
...ale decyzja należy do Was. Z drugiej strony, lepiej że jest te 10 wyświetleń, niż żeby w ogóle ich nie było. Dajcie proszę znać, czy nadal mam dodawać posty z wydarzeniami wśród muzyków z ostatniego czasu, czy mam to zakończyć. Wezmę każdą odpowiedź pod uwagę 😊

Dla zwolenników obrazków również coś przygotowałam. Oto kilka wykresów związanych z blogiem.


Można zauważyć, że moja strona (żeby nie powtarzać w kółko słowa blog) na początku miała swój największy boom i mniej więcej co pół roku zdarzały się epizody z nieco większymi zasięgami. Pod koniec wykresu widać wyraźny wzrost, zapewne dlatego, że ostatnio posty dodawałam co kilka dni, a nie jak w 2023, że jak dodałam jeden post na miesiąc to już było łał. 

Tak dygresyjnie, spowodowane to było głównie pracą, w której większość czasu spędzałam przed komputerem, więc po powrocie do domu już mi się nie chciało za bardzo ekranizować. Jak już możecie się domyślić, obecnie nie pracuję, stąd też mam dużo więcej czasu i chęci do tworzenia tutaj. Zatem dopóki nie znajdę nowego zatrudnienia, to spodziewajcie się postów dużo częściej niż w ubiegłym roku (chyba, że zapowiem np. jakąś przerwę w dodawaniu postów z powodów osobistych, niekoniecznie z powodu pracy, ale w chwili, gdy to piszę (24 stycznia), nic takiego się nie zapowiada 😊). Dobra, dosyć tych moich osobistych żali, wracamy do meritum.

Następny szczegółowy wykres to strony odsyłające, jednak pokazały mi się dosłownie chyba wszystkie możliwe podstrony, np. z Facebooka adresy przed pierwszą kropką to były m., l., lm., oraz klasyczne www. (mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi), i każdy z tych adresów był rozdzielony jak osobna strona, mimo że one wszystkie to właściwie jedna platforma, tylko różni się najczęściej urządzeniem, z którego odbiorcy korzystali. Zatem zrobiłam uproszczony wykres, żeby wszystko było bardziej czytelne.


Jeśli nie możecie odczytać tych mikroskopijnych druczków, to na zielono są inne strony (57,9%), na niebiesko zaznaczyłam Facebook (37,1%), kolorem różowym wyróżniłam Instagram (3%), a czerwony oznacza wejścia na bloga z wyszukiwarki Google (2%). Część z Was być może zapyta, skąd się tu wziął Instagram. Otóż na swoim prywatnym profilu na tej platformie (nie wstawiam tam zawartości związanej z blogiem) w bio dodałam link do strony, tak, żeby osoby odwiedzające mój profil mogły po kliknięciu przejść do, jak to określiłam, moich wypocin.


Nie wiem dlaczego, ale googlowskie arkusze (odpowiednik Excela) dodają jakieś wartości po przecinku, mimo że w tabeli przed utworzeniem tego wykresu wpisywałam pełne procenty. W każdym razie, 61% odbiorców odwiedziło bloga poprzez przeglądarkę Chrome (czerwony), 14% to jak mniemam posiadacze iPhone'ów, bo trafili na tę stronę przez Safari (jasnoniebieski), nieco mniej, bo 11% korzystało z androidowskich przeglądarek, domyślnie wgranych w smartfony (ciemnoniebieski), przez Firefoxa odwiedziło moją stronę 10% czytelników (pomarańczowy), a pozostałe 3% z innych, niszowych przeglądarek (zielony).

A poniżej systemy operacyjne, z których korzystają odbiorcy.


Najwięcej, bo 43% czytelników korzysta ze smartfonów z systemem Android (zielony). Drugie miejsce z 28% zajął jego konkurent, czyli ogólnie urządzenia od jabłuszka (szary). Trzecią największą grupą odbiorców pod względem systemu są użytkownicy Windowsa łącznie z wartością 26% (niebieski). Pozostałe 3% (czerwony) korzysta z innych oprogramowań.

Jak myślicie, skoro blog jest skierowany do polskich odbiorców, to czy wszyscy czytelnicy faktycznie pochodzą z naszego kraju? Hmm, co do pochodzenia trudno mi to ustalić, ale zaplecze mojej strony pokazało mi wykres, w jakich państwach ludzie czytają moje posty. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy mając telefon, tablet, laptop itp. ma włączoną lokalizację, więc część z tych wyników niemal na pewno jest nieco przekłamana. A oto one.


Faktycznie, zdecydowana większość czytelników śledzi moje wpisy w Polsce (74%, różowy), ale ciekawiej robi się w pozostałych procentach. 16% odwiedzających mój blog robi to w USA (fioletowy), a 6% w Irlandii (żółty). Jeśli uważaliście na gegrze czy WOS-ie, to pewnie wiecie, że w obu tych państwach jest całkiem spora Polonia. Pozostałe 2% odbiorców to mieszkańcy kraju kojarzonego z ABBĄ i sklepami meblowymi, co mnie trochę zaskoczyło. Ostatnie 2% to czytelnicy przebywający w innych krajach z Europy i nie tylko (spoza Starego Kontynentu to m.in. Brazylia, Azerbejdżan, Indie, Meksyk, Palestyna i Wietnam).

Krótko pisząc, statystyczny czytelnik najczęściej odwiedza tę stronę za pośrednictwem innych, bliżej nieokreślonych źródeł, przez przeglądarkę Chrome, korzystając z systemu Android w Polsce. Dajcie znać, czy zaliczacie się do tej kategorii.

Ostatnią sprawą, jaką tu poruszę, jest rozwój mojego bloga w przyszłości. Już od ponad roku myślałam o założeniu kanału bloga na YouTube lub ewentualnie profilu na Instagramie albo TikToku. Jednak, i tu znowu głównie przez moją pracę, porzuciłam te plany, bo jak napisałam wyżej, większość dnia spędziłabym przed ekranami, i mogłoby być też średnio z czasem, który mogłabym poświęcić na tworzenie treści na tych platformach. Jednak w tym momencie mam dużo więcej czasu na to, zatem ten pomysł ponownie się zrodził w mojej głowie.

Nawet gdybym założyła, już przykładowo, kanał na YT, to nie jestem pewna, czy w całości przenieść swoją działalność właśnie tam, czy część treści pozostałaby w formie pisemnej na blogu, a część publikowałabym w formie filmu (w zależności od tematu, byłby to długościowo zwykły film albo krótsza forma, zwana popularnie shortem). Przez myśl mi przeszło, żeby na ewentualnym kanale dodawać filmy z jednej stałej serii, np. MKD (chociaż wcześniej zadałam pytanie, czy kontynuować ten cykl, czy go zakończyć) oraz bezseryjne. Napiszcie proszę, czy taki pomysł Wam się podoba, czy pozostać tak jak teraz, na samym blogu i stronie na Facebooku.

Jeżeli dotrwaliście do końca tego elaboratu, to pragnę Wam serdecznie podziękować, że w pewnym sensie jesteście ze mną, a ja mam świadomość, że chociaż te kilka osób jest zainteresowanych moim blogiem. Mam nadzieję, że z czasem będzie Was coraz więcej 😊

Jeszcze raz, jeśli macie chwilę, proszę Was o odpowiedzi na pytania, jakie zadałam Wam powyżej, obojętnie czy w komentarzu bezpośrednio pod tym postem, czy również w komentarzu, ale na Facebooku pod udostępnionym linkiem do tego wpisu, czy nawet w wiadomości prywatnej (z poziomu strony głównej bloga kliknijcie w zakładkę FB i po przejściu do strony kliknijcie przycisk Wyślij wiadomość). Będę mega wdzięczna za każdy odzew, bo nie chcę tworzyć czegoś w sieci, jeśli zainteresowanie będzie żadne, albo jeśli już, to znikome i chwilowe.

Ponieważ, jak już chyba zauważyliście, wyjątkowo zależy mi na, z angielska, feedbacku od Was, myślę, że dobrym pomysłem będzie, gdy udostępnicie ten wpis dalej, obojętnie czy to będzie na Facebooku, Instagramie, Discordzie, Twitterze (albo X-ie, jak kto woli), Messengerze, pocztą pantoflową, czy jak sobie zażyczycie 😉

Do następnego wpisu!
.
.
.
...jeśli taki się ukaże... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Analiza tekstu: PRO8L3M - Nicea

Analiza tekstu: sanah - Marcepan