„UCZTA” - recenzja albumu
Fot. Spotify |
Data wydania: 15 kwietnia 2022*
Liczba utworów: 11
Gatunki: różne podgatunki popu
O tym albumie zaczęło być głośno na długo przed premierą. Najpierw zaplanowana trasa koncertowa UCZTA Tour, a później co kilka dni na kanale YouTube artystki pojawiały się kolejne utwory z tej płyty wykonywane z innymi gwiazdami estrady. Żadna piosenka bowiem nie jest wykonywana solo.
Zanim przejdę do swojej recenzji, poruszę jeszcze kwestię opinii o tej płycie innych osób. Na stronie internetowej Empiku rozpętała się bowiem burza na temat faktu, że sanah wydała swój album w Wielki Piątek. Komentujący twierdzili, że piosenkarka jest niewierząca lub/i nie szanuje uczuć religijnych itp. Oto kilka z nich.
Takie komentarze to jednak niewielka część, bo większość dotyczyła tego, że ci, którzy zamówili preorder, nie dostali go na czas. A co do wydania płyty w Wielki Piątek, więcej osób stanęło w obronie sanah, pisząc np. że została wydana w zwykły, pracujący dzień lub że ludzie hejtujący artystkę na podstawie daty premiery albumu są fanatykami. Ja zaliczam się właśnie do tej większości. Nie uważam, żeby wydanie płyty w Wielki Piątek było czymś złym, niemoralnym, egoistycznym itd. Równie dobrze sanah mogłaby wydać album dowolnego innego dnia, a i tak ktoś by się obraził, bo np. wtedy jest rocznica śmierci kogoś z rodziny. Okej, dosyć mielenia tego, wracamy do recenzji.
Obramowanie wokół zdjęcia sanah przypomina te w znaczkach pocztowych. To mogłoby sugerować, że ona tym albumem chce nas zaprosić na ucztę. Sama zainteresowana opisuje go tymi słowami: Zapraszam Was do swojego stołu – tym razem nie tylko po to, aby dzielić się muzyką, ale przede wszystkim sercem moim. Ponadto uznaje ten krążek za najważniejszy projekt w życiu. Standardowo poniżej jest lista utworów. Tym razem wyjątkowo omówię wszystkie utwory.
*wersja podstawowa miała premierę dzień wcześniej
1. Czesława
2. Szary świat
3. Sen we śnie
4. Tęsknię sobie
5. ostatnia nadzieja
6. Mamo tyś płakała
7. Eldorado
8. Baczyński (pisz do mnie listy)
9. audi
10. oscar
11. Święty Graal
Czesława (feat. Natalia Grosiak)
Fot. muzyczneradio.pl |
Tytuł mógłby sugerować, że jest to druga część piosenki Irenka lub jakaś wariacja na jej temat. Otóż nie do końca tak jest, chociaż do niedawna tak myślałam. Jakiś czas temu bowiem natknęłam się w YouTube Shorts na ciekawą i w sumie wiarygodną interpretację tego, o kim jest ten utwór. Chodzi o Czesławę Gospodarek. Pewnie to nazwisko niewiele wam mówi, ale co jeśli napiszę Violetta Villas? No właśnie, Czesława to jest jej prawdziwe imię.
Nie wiem do końca dlaczego, ale mam wrażenie, że nawet melodia trochę nawiązuje do piosenek niegdysiejszej polskiej divy. Utwór można podzielić na dwie części. W pierwszej jest normalny kawałek, a pod koniec usłyszymy zapętlony fragment z tym tekstem:
Idź, równiutko idź, tam mówią „będzie raj”, gdy zostaniesz tu, na zawsze będziesz sam
Z czasem ów fragment powoli się wycisza i na tym piosenka się kończy. Co ciekawe, wyciszeniem kończy się jeszcze tylko jeden inny utwór sanah, No sory.
Szary świat (feat. Kwiat Jabłoni)
Fot. open.spotify.com |
Pod względem odsłuchań na Spotify i wyświetleń na YouTube jest to najpopularniejszy utwór w tym albumie. Jest to chyba najweselsza piosenka wśród pozostałych. W tekście widzę natomiast sporo nawiązań do innych kawałków sanah. Zapraszam zatem na analizę. Pogrubione słowa kojarzą mi się z innymi utworami.
Lubiła róże i śpiewała jazz
To pierwszy wers piosenki. Róże, bo właśnie o tym tytule jest jeden z utworów sanah, a jazzu to chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Zanurzona w marzeniach
Gdy wkładała dres
Tutaj widzę alegorię odpowiednio do 2:00 (w teledysku artystka była w wodzie) oraz do Kolońskiej i szlugów (również odsyłam do klipu, w którym, a jakże, sanah była ubrana właśnie w dres).
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,sanah,szary_swiat__feat__kwiat_jabloni_.html
Gdy orkiestra gra
Lecz ta melodia się skończy i tak
Orkiestra, czy może raczej kapela? A komentarz do owej melodii jest raczej zbędny. Co do słowa skończy, to można tu pomyśleć o utworze To koniec. I to na tyle z moich obserwacji. Jeśli ktoś z Was widzi jeszcze jakieś inne wzmianki, to dajcie znać.
Sen we śnie (feat. Grzegorz Turnau)
Przyznam się bez bicia, że ja tej piosenki... nie rozumiem. Serio,
dobrze czytacie, nie rozumiem. Tak jakby z wiersza Edgara Allana Poe'go
na siłę próbowano zrobić wyciskacz łez w formie piosenki. Owszem, są tam
słowa wskazujące na melancholię, np. ja tonę we łzach, ale moim zdaniem sanah i Grzegorz Turnau tutaj przesadzili.
Tęsknię sobie (feat. Artur Rojek)
Nastrój utworu mogę określić jako radosną melancholię. Ta przynajmniej nie jest tak sztuczna jak w Śnie we śnie. Jestem bardzo ciekawa, jak by ten kawałek brzmiał w solowym wykonaniu sanah i Artura Rojka, bo uważam, że pod względem tekstu i melodii to dobry utwór dla tych dwojga do zaśpiewania samemu. Plus też za chwytliwy rytm.
ostatnia nadzieja (feat. Dawid Podsiadło)
Fot. radiozw.com.pl |
To jeden z trzech kawałków z tego krążka, którego tytuł jest napisany małą literą. Co do niego, to wydaje mi się, że powinien brzmieć raczej ostatnia wieczerza, a utwór umiejscowiony na końcu albumu.
ostatnia nadzieja to nawet nie country, lecz western pop. Początkowe słowa kojarzą mi się z dwoma artystami.
Miał pod nosem czarny wąs
Rozdawał koniaki
Zapewne sanah śpiewając o czarnym wąsie chce wspomnieć o swoim utworowym partnerze, czyli samym Podsiadle, a koniaki kojarzą mi się z Taco Hemingwayem, a dokładniej z kawałkiem Szlugi i kalafiory, w którym co jakiś czas padały słowa w urzędach były koniaki wypowiadane przez żonę Czesława Śliwy, oszusta działającego w czasach PRL-u, a jej głos jest podobny do głosu sanah.
Mamo tyś płakała (feat. Igor Herbut)
To pierwsza piosenka z tego albumu opublikowana na YouTube. Artystka sama przyznała, że inspiracją do jej stworzenia była Prząśniczka Stanisława Moniuszki. W opisie utworu we wspomnianym serwisie dostępne są słowa w języku ukraińskim, zatem można uznać, iż jest on dedykowany naszym wschodnim sąsiadom ze względu na wiadomo co.
Dramaturgia - tak jednym słowem można opisać ów kawałek. Mam jedynie wrażenie, że pod jego koniec Igora Herbuta trochę poniosło, bo niektóre słowa on wręcz ryczał, a nie śpiewał. Domyślam się, że ten zabieg miał na celu podkreślić poważny charakter utworu, lecz moim zdaniem wyszło to nie do końca estetycznie.
Eldorado (feat. Daria Zawiałow)
Fot. genius.com |
Wbrew tytułowi utwór jest o... Warszawie. Można go też dopisać do listy przebojów o tym mieście, takich jak Sen o Warszawie (Czesław Niemen), Warszawa (T.Love) czy też Stacja Warszawa (Lady Pank).
W pierwszej zwrotce spotkamy zarówno zabawę słowotwórstwem jak i metaforę.
Nie mój świat, żyto lej
Lekce sobie ważyłam
Żyto, czyli wódka. Co do drugiego wersu, to poprawnie po polsku jest lekceważyłam sobie, ale można się domyślić, że chodziło tu o zachowanie rymów.
W tekście znajdziemy również wers o treści Wszyscy złotą autostradą, lecz nie wiadomo, o którą dokładnie chodzi, ale niemal na pewno nie o polską, bo jedyna taka z nazewnictwem od czegoś szlachetnego, to Bursztynowa Autostrada, czyli po prostu A1.
Nie ma fal, mówił mi - tu już drugi raz w tym albumie mamy nawiązanie do Dawida Podsiadły, a dokładniej do jego hitu o tytule znanym chyba wszystkim.
Baczyński (Pisz do mnie listy) (feat. Ania Dąbrowska)
Melodia dobrze oddaje nastrój i czas, w którym Krzysztof Kamil Baczyński pisał swoje wiersze, czyli podczas II wojny światowej. I tu taka moja dygresja: nie wiem, czy ów poeta miał bujną wyobraźnię czy też nie nawdychał się czegoś z pocisków, ponieważ większość określeń z omawianej piosenki jest bardzo abstrakcyjna, wręcz nierealna, np. jak można pisać listy srebrem potoków? Może chodzi o to, że tusz jest srebrny? Raczej wątpię, żeby za jego czasów istniały pióra (o długopisach nawet nie wspomnę) z atramentem w tym kolorze.
Poza tym nie za bardzo rozumiem obecności tego utworu w albumie. Nie wiem, jaki jest jego cel.
audi (feat. Miętha)
No proszę, dożyłam momentu, w którym sanah śpiewa o samochodach! Piosenka prawdopodobnie traktuje o stereotypie na temat Polaków, że kradną niemieckie auta. Doskonale widać i słychać to w powtarzalnym wersie Ukradli moje audi.
Utwór jest moim ulubionym z całego krążka. Bardzo spodobał mi się beat stylizowany na lata 80. Warto jednak zaznaczyć, że jest to zasługa Mięthy, bo z reguły tworzy piosenki z podobnym brzmieniem.
oscar (feat. Vito Bambino)
Podobnie jak w audi, również słychać brzmienie z ubiegłego wieku. Utwór ten można chyba zadedykować Willowi Smithowi, bo został wydany kilka dni po rozdaniu Oscarów, na którym aktor spoliczkował Chrisa Rocka, prowadzącego galę. Co do tej sytuacji szczególną uwagę zwraca ten fragment:
Gdybym brała na serio
Każde wypociny
Oj, oj
Dostałabym oscara
Z audi jest jeszcze jedna cecha wspólna, a mianowicie to, że ten kawałek po prostu mi się podoba.
Święty Graal (feat. ten Stan)
Piosenka ma podniosły nastrój, ponieważ melodia jest zaczerpnięta z ludowej kolędy Hej, widzę jasności. Pod względem tekstowym jest to raczej antykolęda, bo jest tu mowa m.in. o miłości do pieniędzy i chęci patrzenia na łzy królowej.
Artystka nawiązuje do jej pierwszego krążka, czyli do Królowej dram:
To królestwo już
Już nie chce dram
Tak jak w Szarym świecie jest też wzmianka o melodii w wersie Dziś melodia inna jej gra.
Co do tego Stana, w tle słychać męski głos i można przypuszczać, że należy on właśnie do narzeczonego sanah.
Moja ocena: 6,5/10
Dajcie znać, jak Wam podoba się ten album 💬
Do następnego wpisu!
Komentarze
Prześlij komentarz